Cykl “neurologia ma znaczenie”. Cz.12. Maskowanie i kamuflaż – czyli dlaczego nikt nie zauważył?
„Ale przecież ty świetnie funkcjonujesz.” „Nie wyglądasz na osobę z ADHD.” „Zawsze byłaś ogarnięta, tylko trochę chaotyczna.”
Brzmi znajomo? Jeśli tak, prawdopodobnie maskujesz. Czyli przez lata wypracowałaś/eś strategie, które przykrywająTwoje realne trudności – często kosztem gigantycznego wysiłku, przemęczenia i wstydu. Maskowanie to nie jest „udawanie”. To mechanizm przetrwania.
Czym jest maskowanie w ADHD?
Maskowanie (camouflaging) to świadome lub nieświadome dostosowywanie się do neurotypowych norm, tak by Twoje objawy były mniej widoczne, a Ty – „bardziej akceptowalna/y”.
To mogą być:
perfekcyjnie przygotowane listy i plany (których i tak nie jesteś w stanie wdrożyć),
nadmierna uprzejmość i przepraszanie, gdy coś zawalisz,
podwójna praca: najpierw robisz swoje, potem poprawiasz tak, by „nie było widać chaosu”,
kopiowanie stylu komunikacji, mimiki, reakcji innych ludzi („jak oni to robią, że są tacy spokojni?”).
Maskowanie to ciągłe, wysokokosztowe regulowanie własnego zachowania tak, by zmieścić się w czyichś oczekiwaniach. Najczęściej – kosztem siebie.
Skąd bierze się maskowanie?
Wielokrotne, wczesne doświadczenia krytyki.
– „Jesteś zdolna, ale leniwa”, „znowu zapomniałeś”, „ogarnij się w końcu”. Mózg uczy się: „Muszę być taka, jak oni chcą, inaczej będzie źle”.Niewidzialne ADHD (szczególnie u kobiet).
– mniej widoczna nadpobudliwość ruchowa, więcej „wewnętrznego chaosu”.Świat nie widzi trudności → Ty uczysz się je ukrywać.Perfekcjonizm jako pancerz.
– „Jak zrobię idealnie, nikt nie zobaczy, że w środku jest bałagan.”Porównywanie się do normy neurotypowej.
– „Skoro inni tak mogą, to ja też muszę. Jak nie mogę, to znaczy, że coś jest ze mną nie tak → ukrywam.”
Neurobiologiczna cena maskowania
Maskowanie to nie tylko decyzje behawioralne – to ciągła praca wykonawcza mózgu:
kontrolowanie impulsów,
tłumienie emocji,
nadzór nad mową i mimiką,
monitorowanie reakcji otoczenia,
przewidywanie oceny i zapobieganie krytyce.
To przegrzewa układ nerwowy. Po pracy, spotkaniu czy całym dniu „bycia normalną/ym” często następuje:
zjazd energetyczny,
drażliwość,
shutdown (wyłączenie),
poczucie „nie mam już żadnych zasobów na nic”.
Jak rozpoznać, że maskujesz?
Ludzie mówią: „nie widać po Tobie ADHD”, a Ty wiesz, ile to Cię kosztuje.
„Trzymasz się” publicznie, po czym w domu eksplodujesz (złość, płacz, wycofanie).
Czujesz, że cały dzień grasz rolę – „profesjonalnej”, „ogarniętej”, „spokojnej”.
Przestajesz ufać swoim reakcjom – pytasz innych, jak powinnam/em zareagować.
W relacjach ciągle skanujesz: „czy ja teraz mówię za dużo?”, „czy to już było dziwne?”, „czy oni to źle odczytają?”.
Masz problemy z odpoczynkiem – bo wyciszenie wymaga zdjęcia maski, a to przeraża.
Nie wiesz, co naprawdę lubisz / czego potrzebujesz – bo przez lata uczyłaś/eś się spełniać cudze oczekiwania.
Koszty maskowania
Wypalenie (burnout ADHD) – chroniczne zmęczenie, trudności poznawcze, emocjonalne „wypłaszczenie”.
Problemy z tożsamością – „Kim ja właściwie jestem, kiedy nie kontroluję każdego słowa?”
Zaburzenia lękowe i depresyjne – wynik lat niespełniania realnych potrzeb i nieustannego napięcia.
Trudności w relacjach – bliskość wymaga bycia sobą, a nie „wersją do pokazania”.
„Zdjęłam maskę i…?” – co się może wydarzyć
Ulga – wreszcie nie muszę udawać.
Chaos – bo system był ustawiony pod cudze oczekiwania, nie Twoje potrzeby.
Lęk – „Czy ktoś mnie taką/kim przyjmie?”
Nowa energia – kiedy przestajesz sterować wizerunkiem, pojawiają się zasoby do realnej zmiany.
To proces. Nie trzeba zrywać całej maski od razu. Można ją rozsznurowywać – bezpiecznie, świadomie, z troską o układ nerwowy.
Jak bezpiecznie „zdejmować” maskę?
Zauważ, gdzie ją zakładasz najmocniej. Praca? Rodzina? Media społecznościowe?
Zdefiniuj, co maskujesz. Emocje? Nadpobudliwość? Potrzebę przerw? Trudności z planowaniem? Poproś siebie o szczerość.
Zacznij od mikro-autentyczności. Jedno zdanie prawdy dziennie w bezpiecznej relacji. Jedna mikrogranica. Jedna prośba o przerwę.
Opowiedz zaufanej osobie, jak działa Twój mózg. Psychoedukacja to klucz do relacyjnej ulgi: „Nie jestem nieuprzejma – po prostu mam problem z hamowaniem reakcji”.
Zauważ, ile kosztuje Cię „normalność”. Prowadź krótkie notatki: kiedy, gdzie, jak długo, jak się potem czujesz.
Buduj tożsamość wokół prawdy, nie wokół nadkompensacji. Jesteś kreatywna/y, szybka/y w kryzysie, wrażliwa/y. To zasoby. Nie musisz być „też superzorganizowana/y”, jeśli to zawsze był pancerz.